Oto lista do zrobienia przed ślubem – 147 rzeczy, o które powinniście zadbać. Być może nie wszystkie te zadania będziecie musieli wykonać – np. biorąc ślub cywilny, nie musicie martwić się o formalności w kościele. Naszą listę zadań ślubnych możecie skopiować, dostosować do swoich potrzeb – usuwając punkty zbędne
0.1 Planowanie wesela krok po kroku: 1 Harmonogram przygotowań. 1.1 18-12 miesięcy do ślubu. 1.2 6-12 miesięcy do ślubu. 1.3 4-6 miesięcy do ślubu. 1.4 2-4 miesiące do ślubu. 1.5 1-2 miesiące do ślubu. 1.6 2 tygodnie do ślubu. 1.7 1 tydzień do ślubu.
A mieszkanie przed ślubem dużo daje, i nie będziesz w szoku że facet to tak naprawdę bałaganiarz pierwszej klasy albo wprost przeciwnie - pedancik. każda para na początku musi się
Ksiądz poza ustaleniem terminu, prawdopodobnie nie będzie potrzebował więcej informacji od Was. Pytania padną dopiero na kolejnym spotkaniu, które będzie miało miejsce około 3 miesiące przed ślubem – wtedy wspólnie z księdzem sporządzicie protokół przedślubny. Protokół to zbiór pytań księdza i Waszych odpowiedzi.
Grzegorz opowiada: „Kiedy łapię się na myśleniu, że seks przed ślubem chyba nie jest taki zły, zastanawiam się nad jego duchowymi konsekwencjami — uświadamiam sobie, że żaden grzech nie jest wart utraty więzi z Jehową”. Powstrzymywanie się od seksu przedmałżeńskiego nie jest niczym dziwnym ani nienormalnym. To
Wady wspólnego mieszkania przed ślubem. 1. Zmniejszenie motywacji do zawarcia małżeństwa. Osoby, które mieszkają ze sobą przed ślubem zazwyczaj odwlekają datę zawarcia związku małżeńskiego. Motywacja do ślubu spada najczęściej u mężczyzn, którym „wygodnie jest tak jak jest”. Im dłużej para pozostaje w wolnym związku
.
Mówi się czasem, że seks jest dopełnieniem miłości. A że przed ślubem ludzie się kochają, to też uzasadnione jest, by podejmowali – w imię tej miłości – współżycie. Tym bardziej, jeśli są przekonani, że oczekiwana chwila ślubu tuż-tuż. Stop! Czy oby na pewno oczekiwana? Jeśli podejmujesz współżycie przed ślubem – to czy oby na pewno wyczekujesz chwili ślubu? Co ślub takiego Ci da, na co byś tak teraz miał (czy też miała) oczekiwać? Na co czekasz, jeśli… nie czekasz? Rozsądni rozpoczynają budowę domu od stawiania fundamentów Współżycie z pewnością jest dopełnieniem miłości. Zanim jednak podejmie się decyzję uzupełnienia brakujących jej fragmentów, warto się zastanowić, czy oby na pewno już tylko takiego dopełnienia jej potrzeba. Czy oddane jest już wszystko, co winno się ofiarować, a na tej górze, co ją tak śmiało nazywać chcemy „górą miłości”, brakuje już tylko wierzchołka. Warto dobrze sprawdzić, czy niższe, fundamentalne warstwy wykonane są z solidnej skały. By nie okazało się przypadkiem, że seks jest tylko dopełnieniem sterty nierozwiązanych problemów, a dorzucenie kolejnego nie sprawiło, że nasza wspaniała góra sromotnie runie. Seks sam w sobie może być bowiem problemem – to po pierwsze. A po drugie – jeśli nawet jeszcze nim nie jest, to łatwo się stanie, jeśli nie potrafi się rozwiązywać innych, prostszych problemów. Pobież za darmo: Pierwszy rozdział mojej książki: Cierpliwości, mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem » e-booka: Ojcostwo – męskość, która zachwyca » Jeszcze nie jesteście małżeństwem i pewności nie ma, czy nim będziecie Ze współżyciem przed „tuż-ślubem” jest jeszcze jeden problem. Dopóki nie dane nam będzie usłyszeć skierowanych do nas słów: „co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela”, dopóty nie mamy tak naprawdę pewności, czy ta osoba, z którą teraz jesteśmy, będzie naszym małżonkiem. Doprawdy wiele może się jeszcze wydarzyć nawet po ostatnich zapowiedziach. Gotowość oddania to nie to samo, co faktyczne oddanie. Ślub zmienia wszystko! A przynajmniej bardzo wiele. Dopiero po uroczystym i publicznym wypowiedzeniu słowa „tak” odczuwa się tak naprawdę wagę składanej obietnicy. Doświadczyłem tego osobiście jeszcze sporo przed własnym ślubem, stając się członkiem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Nigdy specjalnie nie miałem pociągu do alkoholu i nie sprawiało mi problemu odmawianie jego picia. Byłem prawie abstynentem i wydawać by się mogło, że Krucjata do niczego nie była mi potrzebna. Jednak dopiero po podpisaniu deklaracji członkowskiej, która zobowiązywała mnie do całkowitej wstrzemięźliwości od alkoholu, odczułem faktycznie ciężar tej życiowej decyzji. Przed oczami stanęły mi wszystkie możliwe sytuacje, w których powszechnie „należy” się napić, a które teraz zdawały się być nie do przezwyciężenia. Przez moment czułem się nawet przytłoczony koniecznością wypowiadania słów „nie piję”. A przecież wcześniej nie miałem z tym żadnego problemu? Moje obawy miały jednak swoje uzasadnienie. Moja wierność decyzji, którą podjąłem, stała się jawnym wyzwaniem dla otoczenia. Słowa „nie piję” nie brzmiały już odtąd jak przejaw chwilowej zachcianki czy kaprysu. Słowa te nabrały mocy jawnego sprzeciwu wobec przymusu picia. Sprzeciwu nie epizodycznego, nie uzależnionego od nastroju czy chęci, ale trwałego i niezmiennego. Ci, którym nie było to na rękę, zaczęli czyhać na moją słabość i upadek. Wówczas dopiero doświadczyłem smaku wierności raz danemu słowu. Chcąc nie chcąc, znalazłem się w jednym szeregu z tymi, którym pić już nie wolno. I nie mniej niż im zaczęło mi poważnie zależeć na tym, by przymus picia stał się już tylko wspomnieniem. Ślub nie tylko zmienia sytuację wokół nas (w szczególności sytuację naszych rodzin). Ślub również (a może przede wszystkim) zmienia nasze wewnętrzne nastawienie. Kończy się bowiem okres wahań, decyzja zapadła, wybór został dokonany. Już jest łatwiej w pełni się zaangażować. A to budzi poczucie bezpieczeństwa i zaufania, ogromnie ważnego we współżyciu seksualnym, a zwłaszcza tym pierwszym. To tak jak z zakupem jachtu (powiedzmy, że każdy z nas wie, jak to jest). Dopóki go nie kupimy, a tylko pływamy nim na próbę, to nie mamy motywacji, by o ten jacht się troszczyć. Zawsze przecież można z niego zrezygnować i kupić inny. Lecz jeśli już wydamy całe oszczędności, by go nabyć i wypłyniemy na pełne morze, wówczas dokładamy wszelkich starań, by utrzymać go w jak najlepszym stanie. Zbyt wiele mamy wówczas do stracenia. Zapraszam do subskrypcji Newslettera Gotowość do podjęcia decyzji to nie to samo, co podjęta decyzja Aby miłość oblubieńcza była pełna, niezbędne jest zobowiązanie. Zobowiązanie do troski, wierności, do uczciwości. Niektórzy powiadają nawet, że owo zobowiązanie jest wręcz istotą miłości. Seks natomiast jest wyrazem tej miłości. Współżycie z kimś powinno być jednoznaczne ze stwierdzeniem, że się tego kogoś kocha. I to kocha miłością największą, najbardziej pełną, bo i współżycie seksualne jest najgłębszą formą bliskości fizycznej. Skoro zatem seks jest wyrazem miłości pełnej, której istotą jest zobowiązanie, to bez tego zobowiązania, a tak jest przed ślubem, gdy „pływa się jachtem na próbę”, seks nie jest wyrazem miłości. A już na pewno nie jest wyrazem miłości pełnej, bo brak w niej jej istoty – zobowiązania. Ale czy w ogóle można mówić o miłości niepełnej? Czy jakakolwiek rzecz pozostaje w dalszym ciągu sobą, jeżeli pozbawi się ją jej istoty? Czy samochód, z którego wyjmie się cały środek, w dalszym ciągu pozostaje samochodem? A może jest to już tylko karoseria? Wiem jedno. Jeżeli seks ma być wyrazem miłości pełnej, to przed ślubem nigdy tego nie wyrazi, bo brak tu jest ciągle zobowiązania. A jeśli nie wyraża tego, co wyrażać powinien, to jest on najzwyklejszym w świecie oszustwem. Tak samo jak słowami kłamać można i ciałem. Zapraszam do subskrypcji Newslettera Jeśli do ślubu zostało niewiele, to… tym bardziej warto poczekać Naprawdę? To już niedługo? No to szkoda zaczynać przed ślubem! Szkoda całego tego czasu, kiedy czekaliście. Teraz, gdy zostało już tak niewiele, gdy jest już tak blisko, tuż-tuż… Szkoda! To nie byłoby to. Warto podjąć jeszcze trochę trudu, by później móc świętować radość doczekania i mieć z tego faktu ogromną satysfakcję. Warto zachować czar pierwszego razu na noc poślubną. Uczynić ją czasem wyjątkowym, specjalnym, wręcz przełomowym. Czasem wyczekanym, wytęsknionym, wymodlonym… Dlaczego noc poślubna nazywana jest „nocą”, a nie „godziną”, czy wręcz „piętnastoma minutami”? Odpowiedź jest prosta: bo to pierwszy raz, bo szlaki tu nieprzetarte, bo wszystko tu nowe, a każdy krok naprzód zachwyca i olśniewa dotychczas nieznanym pięknem. Bo to w końcu „ta noc”! Kolejne nie będą już takie. Po cóż kolejną (więc bardziej zwykłą) mieć w tę niecodzienną i przez to niezwykłą – noc poślubną? Po co? „To piękne, że kochasz dziewczynę albo że kochasz chłopca. Ale nie niszcz tego. Zachowaj to uczucie w czystości. Zachowaj swoje serce dziewiczym. Zachowaj w czystości swoją miłość, byście w dniu waszych zaślubin mogli dać sobie nawzajem coś naprawdę pięknego […] – radość czystej miłości.” (Matka Teresa z Kalkuty) Strzeżmy zazdrośnie tej chwili. Strzeżmy, byśmy mogli po latach z wymownym błyskiem spojrzeć ukochanej osobie w oczy i bez słów podziękować za wniesiony dar dziewictwa. Strzeżmy, byśmy kiedyś przy cieple kominka, tuląc do serca najdroższego nam człowieka, mogli wspominać uroki pierwszej, wyczekanej nocy. Strzeżmy, bo warto! Bo są perły, które tylko raz można ujrzeć, nim morze miłości na zawsze je pochłonie. – Sylwester Laskowski Pobież za darmo: Pierwszy rozdział mojej książki: Cierpliwości, mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem » e-booka: Ojcostwo – męskość, która zachwyca »
Wpadki weselne – i okołoweselne – to temat dobrze znany z komedii, sitcomów i opowieści znajomych. Ale czy sceny z „Wesela” albo „Kac Vegas” nie są jedynie wytworem wyobraźni scenarzystów? Lepiej nie sprawdzać tego na własnej skórze! Poniżej mały poradnik, czego państwo młodzi zdecydowanie NIE powinni robić przed ślubem. Zacznijmy od panny młodej. Nie powinna ona przed ślubem: 1. eksperymentować z zabiegami kosmetycznymi – to zrozumiałe, że każda panna młoda chce wyglądać pięknie na swoim ślubie. Jednak zbyt duża ilość kosmetyków może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Pamiętajmy, że ślub to chwila, kiedy pokazujemy się partnerowi z prawdziwej strony i chcemy, by zawsze widział w nas to szczere oblicze. Nie psujmy tego przesadnym makijażem. 2. nadużywać solarium – działa podobnie jak eksperymenty z kosmetykami i makijażem, natomiast skutki nadużycia mogą być bardziej dotkliwe – długotrwałe i znacznie bardziej widocznie. Jeżeli nie chcemy rozświetlać sali mocniej niż wiszący nad głowami żyrandol, bezpieczniej będzie odpuścić solarium lub skorzystać z niego w umiarkowany sposób i nie bezpośrednio przed samym weselem. 3. zapomnieć o „rozchodzeniu” butów ślubnych – – wszystkie kobiety zdają sobie sprawę, jak ważne jest, aby obuwie na ślub było wygodne, a ściągane dzień później nie schodziło razem ze skórą. Dlatego warto wcześniej rozchodzić ślubne pantofelki, aby podczas przyjęcia były bardziej dopasowane do stopy. 4. zmieniać koncepcji pod wpływem emocji – przygotowania do ślubu pochłaniają mnóstwo czasu, często trwają rok lub dłużej. Bywa, że są sporym obciążeniem emocjonalnym dla przyszłych małżonków, a czasami też dla ich bliskich. Tym bardziej więc panna młoda nie powinna sobie pozwolić, by w wyniku sporu o kolor serwetek, zmieniać koncepcję całego ślubu. Najważniejsze jednak, by do spraw związanych z organizacją podchodzić ze spokojem oraz dać partnerowi się wykazać. W końcu to Wasze wspólne święto. 5. kłócić się z narzeczonym – jeśli nie wszystko idzie po naszej myśli, nie zawsze warto rozpoczynać z tego powodu wojnę. Zwłaszcza w przypadku tak wyjątkowego dnia. panna młoda powinna zadbać o to, by sprawy związane z organizacją wesela nie wpłynęły negatywnie na jej relacje z narzeczonym. W końcu wesele to tylko dodatek do tego ważnego dnia, a to, czy wspomniane serwetki będą zielone czy niebieskie, koniec końców nie ma większego znaczenia. A teraz przejdźmy do panów. Pan młody przed ślubem nie powinien: 1. organizować wieczoru kawalerskiego na dzień przed ślubem – gdy dochodzi do spotkania grupy mężczyzn z dużą ilością alkoholu, sprawy mogą wymknąć się spod kontroli. Miesiąc przed ślubem to optymalny czas na wieczór kawalerski. W razie czego zdążymy zregenerować ewentualne uszczerbki na zdrowiu lub naprawić powstałe zniszczenia. Mniejsza ilość czasu nie daje takiego komfortu. 2. zwlekać z wyborem i kupnem garnituru do ostatniej chwili – wielu mężczyzn podchodzi do wyboru garnituru z pewną rezerwą, nie przywiązując do tego dużej wagi. Oczywiście, nie musimy od razu szyć garnituru na miarę, ale nie pozwólmy też, żeby w tak ważnym dniu wyglądać jak Jaś Fasola. Garnitur to wizytówka pana młodego i powinno się wybrać go odpowiednio wcześniej. 3. zrzucać wszystkich przygotowań na narzeczoną – to prawda, że w przypadku sporej części mężczyzn paleta kolorów ogranicza się tylko do tych najbardziej potrzebnych, ale to nie zwalnia ich z obowiązku pomocy przy przygotowaniach. Czasami nawet samo okazanie zainteresowania i pomoc w wyborze jakiejś kwestii (nawet jeśli się na niej nie znamy) będzie dla partnerki dużym wsparciem. 4. kłócić się z narzeczoną – patrz: Czego nie powinna robić panna młoda, punkt 5. Zasady obowiązują obie strony. Czasami (zazwyczaj) naprawdę warto odpuścić. Oczywiście to, co powyżej, nie wyczerpuje listy rzeczy, których nie należy robić przed ślubem, ale w przypadku pozostałych zdajemy się już na instynkt i wyczucie młodych. Mamy nadzieję, że żadna z przedstawionych sytuacji nie spotka akurat Was, a ślub naprawdę będzie Waszym wymarzonym dniem! Ślub Pełen Miłości to ogólnopolska akcja ślubna, w której państwo młodzi proszą gości, by zamiast kupować kwiaty, przekazali datki na cel charytatywny i wsparli działalność Szlachetnej Paczki i Akademii Przyszłości. W tym roku Szlachetna Paczka zorganizowała mądrą pomoc dla 20 tysięcy rodzin, a wartość pomocy sięgnęła niemal 54 miliony złotych! Spełniliśmy również setki małych marzeń potrzebujących. Szczegóły dostępne na
Brak ochoty na współżycie może przydarzyć się każdemu. Jeżeli jednak ciągle odczuwamy brak zainteresowania sferą seksualną, powinnyśmy zastanowić się nad przyczyną takiego stanu rzeczy. Przygotowałyśmy dla was kompletny przewodnik po temacie braku ochoty na seks, w którym znajdziecie odpowiedzi na nurtujące was ochoty na współżycie wcale nie musi oznaczać, że jest z wami coś nie tak ani że powinnyście zerwać ze swoim partnerem. W tym artykule zebrałyśmy rzetelną wiedzę na temat braku ochoty na seks. Jeżeli ten problem dotyczy was lub waszych najbliższych, koniecznie do niego zajrzyjcie. Dowiecie się z niego jakie są przyczyny niskiego libido i jak sobie z nim poradzić. Okazyjne spadki libido wśród kobiet nie są niczym niepokojącym i niezwykłym. Jeżeli zauważymy, że cierpimy na chroniczny brak zainteresowania seksem, wtedy powinnyśmy poszukać bezpośredniej przyczyny takiego stanu rzeczy. Kiedy wyeliminujemy główną przyczynę odpowiedzialną za brak odczuwania potrzeby współżycia z partnerem, będziemy mogły znów cieszyć się z pięknego doświadczenia, jakim jest nie mam ochoty na seks?Poniżej znajdziesz 7 najczęstszych przyczyn niskiego libido. Jeżeli podejrzewasz, że któraś z nich może bezpośrednio odpowiadać za twój brak ochoty na współżycie, porozmawiaj ze swoim partnerem, seksuologiem lub lekarzem, jakie kroki warto podjąć, by podnieść swój poziom to jest libido? Libido w łacinie oznacza pożądanie; jest uczuciem pobudzenia pochodzącym z wnętrza organizmu, dążącym do zaspokojenia potrzeb seksualnych. i zmęczenieStres jest bardzo niebezpieczny, nie tylko dla zdrowia psychicznego, ale i również fizycznego. Należy pamiętać, że za libido w dużej mierze odpowiada nasz mózg, dlatego, jeżeli jesteśmy zestresowani, zdenerwowani, zmartwieni, cała nasza energia skupiona jest na tym, by poradzić sobie z zaistniałym problemem, dlatego też nie mamy ochoty na współżycie. Podobnie jest z przemęczeniem – kiedy jesteśmy bardzo zmęczeni, nie mamy ochoty na nic, prócz snu i odpoczynku. By czerpać z seksu radość, powinnyśmy być wypoczęte, a nasza uwaga powinna być skupiona na partnerze, a nie na problemach lub stosie dokumentów czekających na nas w libido jest jednym z najczęstszych objawów depresji. Jeżeli spadkowi libido towarzyszy uczucie przygnębienia, bezsenność (lub nadmierna senność), spadek apetytu, apatia, poczucie bezsensu i beznadziejności, warto udać się do psychiatry, by wykluczyć lub potwierdzić podejrzenia o depresji. Wiedziałaś, że obecne czasy mają największy odczynnik ludzi chorych na depresję? Problem jest poważny – nie bagatelizuj objawów depresji, ponieważ będą się z dnia na dzień pogłębiać i odzierać cię z radości życia (i seksu). hormonalneCzasami brak ochoty na współżycie wynika z zaburzeń hormonalnych. Jeżeli stosujesz plastry lub tabletki antykoncepcyjne, zawarte w nich hormony mogą powodować obniżenie libido, a w efekcie brak ochoty na seks. Gdy zauważysz, że odkąd zaczęłaś stosować antykoncepcję hormonalną, przeszła ci ochota na seks – skontaktuj się ze swoim ochoty na współżycie może być również wynikiem różnych chorób – od zwykłego przeziębienia do tak poważnych schorzeń, jak cukrzyca, PCOS (zespół policystycznych jajników) czy zaburzenia funkcjonowania tarczycy. Niektóre leki (zwłaszcza te na receptę) mogą być odpowiedzialne za spadek libido i brak ochoty na współżycie. i połógBrak ochoty na seks w ciąży to coś jak najbardziej normalnego. Wiele kobiet w pierwszym trymestrze ciąży odczuwa znaczny spadek libido. Drugi trymestr z kolei podnosi poziom libido, w wyniku czego kobieta odczuwa większą ochotę na seks. Ostatni trymestr ciąży to okres, w którym ponownie poziom libido obniża się, ale ma to w głównej mierze związek z fizycznymi dolegliwościami wynikającymi z ostatniej fazy ciąży. Po porodzie kobiety dopiero po jakimś czasie decydują się na współżycie – kiedy okres połogu się kończy, a poziom hormonów w ciele kobiety wraca do normalności, wtedy – według zaleceń ginekologów – można wrócić do aktywnego życia seksualnego. Wiele kobiet nie odczuwa jednak żadnego zainteresowania współżyciem. Niskie libido może w tym wypadku być wynikiem strachu przed bólem lub dyskomfortem podczas seksu. Jeżeli nasze rany zagoiły się i czujemy się dobrze, ale boimy się współżyć z partnerem – warto udać się do ginekologa lub seksuologa, który na pewno będzie w stanie nam pomóc (przy okazji rozwiewając wszystkie obawy dotyczące seksu po porodzie). seksualne (hipolibidemia)Co to jest hipolibidemia? Hipolibideima jest zaburzeniem seksualnym charakteryzującym się zanikiem pożądania seksualnego. By mówić o hipolibidemii, muszą być spełnione trzy warunki: brak inicjowania stosunku z partnerem, brak fantazji erotycznych, zaniechanie masturbacji. Szacuje się, że około 30% kobiet w Polsce cierpi na to seksualne zaburzenie. Jak się leczy hipolibidemię? By poradzić sobie z tym zaburzeniem, warto odwiedzić seksuologa, który stwierdzi, czy hipolibidemia jest wrodzona, czy wtórna oraz jak sobie z nią z partnerem (obwinianie, ukryty żal, brak pożądania jest efektem)Wykluczyłaś powyższe podpunkty jako przyczyny swojej niechęci do seksu i nadal pytasz siebie: dlaczego nie mam ochoty na współżycie? Bardzo możliwe, że przyczyna twojego niskiego libido tkwi w…nierozwiązanych konfliktach, ukrytych żalach i obwinianiu swojego partnera za coś, co zrobił, a co cię zraniło. Pożądanie to cały proces, który zachodzi w naszym organizmie, począwszy od mózgu, a skończywszy na naszych narządach płciowych, dlatego mając niewyjaśnione lub nierozwiązane sytuacje z naszym partnerem, naturalnie nie będziesz postrzegać go jako adresata swojego pożądania. Co w takiej sytuacji zrobić? Przede wszystkim, porozmawiać i wyjaśnić – powiedzieć wszystko, co ci leży na sercu, ale ze spokojem, zachowując otwarty umysł i serce. Szczera rozmowa to najlepsze, co możesz ofiarować swojemu partnerowi. Dlaczego nie chcę się kochać? Jak widzisz, powodów, dla których możesz nie chcieć się kochać, jest kilka. Każda z przyczyn niskiego libido może mieć różne podłoże – fizyczne, psychologiczne lub emocjonalne. Co oznacza brak popędu seksualnego? Brak popędu seksualnego, oprócz wyżej wymienionych przyczyn, może równie dobrze świadczyć o tym, że możesz być osobą to jest aseksualizm? Wikipedia podaje, że aseksualizm to trwałe nieodczuwanie popędu seksualnego wobec innych osób. Czy aseksualizm jest chorobą? Nie, aseksualizmu nie powinno mylić się z hipolibidemią, która jest zaburzeniem seksualny. Aseksualność nie jest chorobą, podobnie jak chorobą nie jest homoseksualizm. Według rosnącej liczby badaczy i naukowców aseksualizm jest po prostu kolejną orientacją seksualną po hetero, bi i homoseksualnej. Czy brak ochoty na seks w wieku 20 lat może być oznaką aseksualności? Może, ale wcale nie musi. To dlatego tak ważne jest, by najpierw zasięgnąć rady seksuologa, który pomoże nam dotrzeć do sedna problemu i go rozwiązać (albo podpowie, jak możemy sobie poradzić z naszym problemem).Brak ochoty na współżycie u mężczyzny przyczynyJakie są przyczyny braku ochoty na seks u mężczyzn? O facetach mówi się, że ciągle myślą o seksie, dlatego niektórzy nie potrafią uwierzyć w to, że którykolwiek z mężczyzn mógłby po prostu przestać pragnąć seksu. Niskie libido dotyka również męskiej części społeczeństwa – najczęściej jest on przyczyną stresu i przemęczenia związanego z pracą, nieco rzadziej wynika z zaburzeń i chorób oraz…znudzenia niskie libido można leczyć?Brak ochoty na współżycie i niskie libido jak najbardziej można leczyć. Jeżeli nie chcesz się kochać ze swoim partnerem i zauważyłaś, że ten stan utrzymuje się zdecydowanie za długo – nie bagatelizuj tego problemu!Brak ochoty na seks co robić?Przyczyny spadku libido są różne, dlatego warto udać się do specjalisty (seksuolog, psychiatra), który będzie w stanie pomóc nam określić przyczynę zniechęcenia wobec ochoty na współżycie jak leczyć?Jest kilka sposobów, by przywrócić równowagę do swojego życia seksualnego i podnieść poziom swojego libido. Poniżej znajdziesz najlepsze sposoby na leczenie braku ochoty na seks. SPOSÓB 1: SZCZERA ROZMOWA Z PARTNEREMJeżeli przyczyną braku ochoty na seks w twoim przypadku jest kłótnia z partnerem lub poczucie żalu, winy lub uczucie niespełnienia, warto zdobyć się na szczerą i otwartą rozmowę z partnerem. Co jest podstawą udanego związku? Podstawą jest umiejętność komunikacji – jeżeli potrafimy rozmawiać o wszystkim, a zwłaszcza o naszych pragnieniach, marzeniach, oczekiwaniach, wtedy nasz związek przynosi nam nie tylko satysfakcję i szczęście, ale również pomaga nam się rozwijać i być w pełni sobą. Umiejętność komunikacji – szczerej i nieoceniającej to coś, co powinnyśmy praktykować nie tylko w sprawach dużych (jak np. brak ochoty na seks i seksualne fantazje), ale również w tych mniejszych (np. partner nie sprząta po sobie lub nie opuszcza deski w toalecie).Szczera rozmowa z partnerem o sferze seksualnej może pomóc zakomunikować partnerowi nasze potrzeby czy fantazje. Może przestałaś odczuwać przyjemność i radość z seksu, ponieważ nie potrafiłaś powiedzieć swojemu partnerowi, że chcesz być bardziej pieszczona albo pieszczona w konkretnych miejscach? A może brak ochoty na współżycie wynika z ukrytego żalu, jaki odczuwasz w stosunku do swojego partnera? Pamiętaj, że nic nie może zastąpić otwartej i szczerej rozmowy. Jak rozmawiać z partnerem? Sekrety dobrej komunikacji w związkuNic tak nie spaja partnerów, jak szczera rozmowa. Niestety nie wszyscy potrafią ze sobą rozmawiać, a ich komunikacja przypomina ostrą wymianę zdań i wzajemne obwinianie. Dobra komunikacja w związku składa się z kilku bardzo ważnych kryteriów, które trzeba spełnić, by rozmowa z partnerem przyniosła pozytywne czas i miejscePoproś partnera o rozmowę i wybierz taki czas i miejsce, gdzie oboje będziecie mogli w pełni skoncentrować się na rozmowie i słuchaniu drugiej osoby. Nie zaczynaj szczerej rozmowy z partnerem, podczas imprezy urodzinowej waszych przyjaciół, albo w supermarkecie, robiąc sobotnie zakupy. Miejsce waszej rozmowy powinno być ciche i przytulne. Zadbaj o to, byście mieli wystarczająco dużo czasu na rozmowę, i by nikt wam nie przeszkadzał. sięNigdy nie zaczynaj rozmowy, kiedy jesteś bardzo zła i czujesz, że przypominasz raczej jeden wielki kłębek nerwów niż siebie. W emocjach nie jesteśmy w stanie racjonalnie ocenić tego, co mówi do nas partner. By rozmowa przebiegła pomyślnie i by każde z was z niej skorzystało, postaraj się trzymać swoje emocje na wodzy. Zanim podejmiesz rozmowę – uspokój się, wycisz, oceniajLudzie oceniają wszystko i wszystkich – i to na każdym kroku. Tak jesteśmy skonstruowani. Jeżeli chodzi o rozmowę z partnerem, postarajmy się zachować otwarty umysł. Nie skaczmy od razu do konkluzji, ponieważ możemy błędnie interpretować to, co mówi partner. Najlepiej wysłuchać to, co ma on nam do powiedzenia i zapytać: „Z tego, co powiedziałeś wynika, że czujesz się….., czy dobrze zrozumiałam?” Albo: „Czyli uważasz, że….” – to da szansę wytłumaczyć partnerowi to, co miał na myśli w bardziej dobitny i klarowny słuchajWedług specjalistów zajmujących się dobrą komunikacją, nie potrafimy słuchać. Podczas rozmowy, zwłaszcza gdy pełna jest emocji, nie potrafimy skupić się na tym, co mówi do nas partner. Zamiast słuchać uważnie, w głowie przygotowujemy nasze kontrargumenty. Jeżeli będziesz rozmawiać z partnerem, postaraj się uważnie słuchać wszystkiego, co do ciebie się ja jednej kwestiiKiedy emocje podczas rozmowy z partnerem biorą górę, możesz zacząć wypominać partnerowi jego inne przewinienia lub błędy z przeszłości. To dlatego rozmawianie na bieżąco, kiedy pojawia się problem jest takie ważne – pozwala uniknąć wypominania (a nikt tego nie lubi). Jeżeli decydujesz się na szczerą rozmowę z partnerem, skup się na jednej kwestii, która jest osią całego problemu i wokół niej kreuj do rozwiązania problemuRozmawianie o problemach zazwyczaj skutkuje jeszcze większym rozgoryczeniem i zdenerwowaniem. W swojej książce Braving the Wilderness, Brene Brown mówi o tym, że rozmowa wcale nie musi skutkować tym, że nakłonisz partnera do przyznania się do winy czy przyznania ci racji. W dobrej rozmowie chodzi o to, by jej zakończenie dało nam konkluzję, której potrzebujemy – z tej rozmowy musimy wyjść bogatsi niż przyszliśmy, Jeżeli rozmawiamy o jakimś problemie w związku (np. brak ochoty na współżycie), zamiast omawiać same kwestie problemów, zamiast obwiniania i recytowania całej litanii grzechów i przewinień partnera, skup się na tym, by razem z partnerem poszukać rozwiązania problemu albo czegoś, co pomoże wam ów problem rozwiązać. SPOSÓB 2: WAKACJEJeżeli brak ochoty na współżycie wynika z przemęczenia i dużego stresu w pracy i życiu, może warto zastanowić się nad krótkim urlopem – kilka dni w innym mieście lub klimacie potrafi zdziałać cuda. Jeżeli nie możesz pozwolić sobie na długie i egzotyczne wakacje, postaraj się nie planować niczego na weekend i wybierz się ze swoim partnerem na radkę – może to być kolacja przy świecach, komedia w kinie lub wizyta w teatrze czy filharmonii. Możesz przygotować relaksującą kąpiel z olejkami eterycznymi, włączyć ulubioną muzykę i cieszyć się chwilą odprężenia i beztroski. SPOSÓB 3: TERAPIAJeżeli ani rozmowa, ani urlop czy odpoczynek nie przyniosły poprawy w kwestii braku ochoty na seks, to dobry moment, by udać się do psychologa lub psychoterapeuty na terapię. Być może twój problem z niskim libido wynika z czegoś, co zakotwiczone jest w tobie głęboko – dobry terapeuta pomoże ci uświadomić sobie, dlaczego nie masz ochoty na seks, co cię blokuje i jak sobie z tym poradzić. Czy na terapię chodzą tylko osoby z depresją? Nie, terapia jest nie tylko dla osób cierpiących na depresję. Dobrze przeprowadzona terapia jest w stanie pomóc nam rozwiązać wiele problemów, które swój początek mają w dzieciństwie i rzucają negatywny cień na nasze dorosłe życie. Nie obawiaj się psychoterapeuty ani samej terapii. SPOSÓB 4: LEKINasze zdrowie fizyczne ma duży wpływ na odczuwanie przez nas pożądania, dlatego kiedy zauważamy długotrwały brak ochoty na seks, powinnyśmy udać się do seksuologa, który może zlecić wykonanie dodatkowych badań. Czasem winę za brak ochoty na współżycie odpowiadają zaburzenia hormonalne, a czasem choroby narządów płciowych. Wczesne wykrycie takich przypadłości może uratować nie tylko nasze libido, ale również i życie. Niedoczynność tarczycy wpływa na libido? Niektórym trudno uwierzyć, że tak mały gruczoł, jak tarczyca jest w stanie sprawić, że nie chcemy się kochać z partnerem. A jednak! Przy wystąpieniu niedoczynności tarczycy lub choroby Hashimoto (przewlekłe zapalenie tarczycy) następuje znaczny spadek libido – brak ochoty na współżycie tarczyca skutecznie hamuje i nie należy w żadnym wypadku tego bagatelizować. Warto wtedy wykonać badanie krwi na poziom kilku hormonów tarczyc i dobrać odpowiednie leki, które powinny pomóc. Jak pobudzić libido i mieć ochotę na seks?Istnieją naturalne sposoby, które stosowane było od wieków w przypadku słabego libido i chęci podkręcenia temperatury w sypialni. Jakie są naturalne sposoby na brak ochoty na seks?Seler. Warzywo, zwłaszcza jedzone przez mężczyzn może być świetnym stymulatorem sypialnianych igraszek. Seler zawiera w sobie bezwonny hormon androsteron, który wydzielany z potem pobudza seksualnie Kofeina zawarta w kawie pomaga odzyskać siłę i energię. Ponadto, udowodniono, że regularne picie kawy poprawia sprawność Można go przyjmować w łatwodostępnych suplementach. Żeń-szeń działa relaksująco i poprawia ogólną sprawność seksualną u kobiet i mężczyzn. Uwalniany podczas jego spożywania tlenek azotu rozkurcza naczynia krwionośne, dzięki czemu narządy płciowe są dobrze ukrwione i gotowe do czekolada. Czekolada ma w sobie substancje, które odpowiadają za produkcję dopaminy ( substancji odpowiadającej za odczuwanie przyjemności). Dlaczego więc nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i zjeść z partnerem kilka kostek gorzkiej czekoady – możemy zamoczyć roztopioną czekoladę w słodkich truskawkach i karmić nimi naszego partnera – podgrzanie temperatury w sypialni fizyczne. Nic tak dobrze nie robi na brak ochoty na współżycie, jak wysiłek fizyczny. Dotlenione i wzmocnione ciało jest idealnie przygotowane do seksu. Ponieważ ćwiczenia fizyczne poprawiają ogólną sprawność, a tlen dociera do wszystkich komórek ciała, krew może swobodnie płynąć do narządów płciowych. Stąd już prosta droga do sypialni. Czy brak seksu jest szkodliwy?Zwolennicy wstrzemięźliwości i jej przeciwnicy wciąż spierają się w kwestii korelacji seksu i zdrowia. Oczywiście, bez seksu można żyć – i niektórzy twierdzą, że życie w białych związkach i małżeństwach to najlepsze, co mogło ich spotkać. Z drugiej strony brak seksu może doprowadzić do frustracji, agresji i dużego napięcia. Czy brak seksu szkodzi zdrowiu? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale według niektórych badaczy brak seksu może prowadzić do zaburzeń fizycznych oraz psychicznych. Szkodliwość wstrzemięźliwości głosi część środowiska lekarzy, twierdząc, że mężczyźni, którzy nie uprawiają seksu, są bardziej narażeni na raka prostaty – regularne ukrwienie członka (w wyniku podniecenia) oraz wytrysk nasienia ma zapewnić mężczyźnie zdrowie i witalność. Do czego prowadzi brak współżycia?Brak współżycia może prowadzić nie tylko do negatywnych skutków fizycznych (jak np. rak prostaty), ale również psychicznych i emocjonalnych. Kiedy nie rozładujemy napięcia seksualnego, może przemienić się ono we frustrację, agresję lub nawet depresję. Jak rozładować napięcie seksualne? Jeżeli odczuwamy bardzo duże napięcie spowodowane podnieceniem czy żądzą, a nie chcemy uprawiać seksu, z pomocą może przyjść nam masturbacja. Ten akt autoerotyzmu to świetny sposób, by zadbać o swoje zdrowie psychiczne, ulżyć sobie oraz…doznać przyjemności. Czy brak współżycia przyspiesza menopauzę?Brak seksu może doprowadzić do wielu zaburzeń hormonalno-seksualnych, w tym przyspieszyć pojawienie się objawów klimakterium. Nie od dziś wiadomo, że seks sprawia, że czujemy się dobrze, jesteśmy witalni, pozytywnie naładowani i pobudzeni. Seks jest jak dobre ćwiczenie fizyczne – pomaga zachować zdrowe ciało i zdrowego ducha, a przy ty skutecznie nas odmładza. Z wiekiem również zwiększa się suchość pochwy, dlatego regularna aktywność seksualna może pomóc złagodzić lub nawet opóźnić objawy klimakterium i pomóc utrzymać odpowiedni poziom hormonów w jajnikach. Czy brak współżycia może być powodem rozwodu?Niestety, w niektórych przypadkach brak seksu może być przyczyną rozwodu – jeden z małżonków czuje się zaniedbany i odsunięty z życia wewnętrznego drugiej osoby. To może prowadzić do rozważenia decyzji o rozwodzie. Czy seks to grzech?Takie pytanie zadaje sobie wiele osób, które chcą postępować zgodnie z doktryną Kościoła Katolickiego i żyć według przykazań, nakazów i zakazów zawartych w Biblii. Kiedy współżycie nie jest grzechem? Według oficjalnego stanowiska Kościoła Katolickiego seks sam w sobie nie jest grzechem, a wyrazem miłości dwóch osób – jeżeli seks jest nastawiony na prokreację i zjednoczenie w Bogu i miłości, nie jest grzechem. Grzechem staje się dopiero wtedy, gdy ma miejsce przed ślubem. Dlaczego nie współżyć przed ślubem? Nauczanie Kościoła nawołuje narzeczonych do czystości, twierdząc, że seks powinien być zarezerwowany tylko i wyłącznie dla małżonków, którzy przysięgli przed Bogiem wierność i miłość partnerowi. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego, seks jako akt, który ma moc twórczą, nie powinien być praktykowany poza świętym sakramentem małżeństwa. Czy brak współżycia małżeńskiego jest grzechem? Kościół Katolicki naucza, że Bóg zaprasza małżonków do cieszenia się sobą podczas seksu, ale równie wysoko ceni sobie czystość – nawet w małżeństwie. Co mówi Katechizm Kościoła Katolickiego o czystości? W KKK można przeczytać: czystość prowadzi tego, kto ją praktykuje, do stawania się wobec bliźniego świadkiem wierności i czułości Boga. Czy nie współżycie z mężem jest grzechem? Według Biblii każdy człowiek został powołany do założenia rodziny (tworzenia nowego życia), dlatego jeżeli wybieramy drogę abstynencji, mimo iż rezygnujemy z powiększenia rodziny, według nauk Kościoła nasz czyn jest miły Bogu, ponieważ czystość stoi w hierarchii cnót bardzo wysoko. Jak udowodnić brak współżycia? Jeżeli planujemy rozwód, aby został on zatwierdzony przez Sąd, musi nastąpić zupełny rozkład pożycia. Kiedy można orzec zupełny rozkład pożycia? Kiedy między małżonkami ustaną trzy główne więzi: gospodarcza (wspólny majątek), fizyczna (seks) i emocjonalna (miłość). Czy można współżyć w ciąży?Wiele kobiet martwi się, że podczas ciąży nie będą mogły uprawiać seksu. Nic bardziej mylnego – podczas ciąży nie trzeba (i nie powinno się) rezygnować ze współżycia. Czy seks w ciąży jest bezpieczny? Tak, seks w ciąży jest bezpieczny. W pierwszym trymestrze ciąży nie ma problemu z seksem i doborem odpowiednich pozycji. W drugim trymestrze, kiedy brzuszek jest zaokrąglony, by go nie ugniatać, najlepiej wybierać wygodne pozycje, takie jak boczna czy „na jeźdźca”. Czy seks w ciąży zagraża dziecku? Wiele kobiet martwi się, że seks może w jakiś sposób zagrozić dziecku. Nic bardziej mylnego – dziecko chronią nie tylko mocne mięśnie macicy, ale również błony płodowe i płyn owodniowy. Kiedy nie współżyć w ciąży? Seks w ciąży jest bezpieczny, jednak w niektórych przypadkach odradza się współżycia, ponieważ może zagrozić zdrowiu dziecka. Nie uprawiaj seksu w ciąży, jeżeli: masz obfite krwawienie z pochwy, infekcję intymną, stan przedrzucawkowy (zatrucie ciążowe), niewydolność szyjki macicy, a także wtedy, gdy poroniłaś, będąc poprzedni raz w ochoty na współżycie – PodsumowanieW niniejszym artykule przedstawiłyśmy pokrótce temat dotyczący niskiego libido (lub jego zaniku). Brak ochoty na współżycie jest przypadłością, którą można leczyć: czasem wystarczy krótki odpoczynek i pozbycie się stresu, czasem dłuższa terapia i leki będą odpowiedniejsze. Zawsze jednak należy porozmawiać otwarcie z partnerem, ponieważ brak ochoty na współżycie to problem nie tylko jednej osoby, ale i partnera, który jest z nami w ZDJĘCIA: Anh NguyenBrak ochoty na współżycie może mieć wiele Yuris AlhumaydyDo najczęstszych przyczyn braku ochoty na seks należy stres, zmęczenie, choroby oraz zaburzenia Anthony TranCzasem wystarczy szczera i otwarta rozmowa z partnerem, by wróciła nam ochota na Pablo Merchán MontesPamiętajmy, że związek to relacja dwóch osób – jeżeli brak ochoty na współżycie dotyka jednej osoby, jej partner powinien okazać wyrozumiałość i Tanja HeffnerSeks to bardzo ważna część każdej relacji romantycznej, dlatego jeżeli nie odczuwamy satysfakcji lub pożądania, powinnyśmy za wszelką cenę odnaleźć przyczyne takiego stanu. ZOBACZ TEŻ:Jestem brzydka i gruba. Jak to zmienić? Sprawdzone porady Nie mam się w co ubrać. 20 porad, które ci pomogą Filmy o kobietach sukcesu, odważnych i z klasą. 20 inspirującychźródło:
Myślę, że to moje doświadczenie i świadectwo da coś do myślenia tym, którzy pytają, dlaczego nie współżyć przed ślubem. Być może pomogę komuś podjąć decyzję… Mogę tylko przestrzec przed zgubą i modlić się o jasność myśli oraz trafność decyzji dla Was wszystkich. Miłujcie się, 1/2007 Jako nastolatek byłem dookoła bombardowany treściami pornograficznymi, przekazywanymi w przeróżny sposób, które mniej lub bardziej dosadnie docierały do mnie i pozostawiały ślad w moich myślach. Moi rówieśnicy też ulegali temu wpływowi. Coraz częściej słyszałem opowiadania kolegów o ich podbojach i zdobyczach, o zaliczonych panienkach. Ja zawsze marzyłem o tym, by ta chwila była wyjątkowa, żeby to nie było gdzieś tam w przysłowiowych krzaczkach, z pierwszą lepszą dziewczyną, i to w dodatku pod wpływem alkoholu. To mnie jakoś motywowało i trzymałem się. Były wprawdzie imprezy, alkohol, dziewczyny, ale wszystko do ustalonej granicy. W międzyczasie odkryłem piekło masturbacji i popadłem w bagno samogwałtu. Wreszcie spotkałem „inną” dziewczynę. Na początku naszej koleżeńskiej znajomości dużo się sprzeczaliśmy, wymieniając poglądy na świat. Ona motywowała mnie do pracy nad sobą i do tego, by pokazać jej, że nie każdemu facetowi chodzi tylko o to jedno. Powoli zdobywaliśmy swoje zaufanie i rodziła się nasza wzajemna sympatia. Któregoś dnia, a wyszło to tak „samo z siebie”, zostaliśmy parą. Byliśmy dla siebie pierwszymi tak poważnymi partnerami. Nasze częste spotkania i szczere rozmowy sprzyjały dobremu rozwojowi związku. Oboje bez żadnego bagażu z przeszłości, bez przykrych doświadczeń, poznawaliśmy się i uczyliśmy się siebie nawzajem. Świat nagle stał się taki piękny, wydawało się, że los nam siebie zesłał. Zauroczeni sobą po uszy, pewnego dnia wyznaliśmy sobie miłość. Wiem, że wymówiliśmy wtedy nasze szczere, wzajemne „kocham cię”. Mieliśmy do siebie ogromne zaufanie i szacunek. Po pewnym jednak czasie pocałunki i tulenie się do siebie przestało nam wystarczać. W naszych rozmowach co jakiś czas zaczął pojawiać się temat seksu. Szanowaliśmy się, ufaliśmy sobie, darowaliśmy więc swój skarb ukochanej osobie. Byliśmy niesamowicie szczęśliwi, zachwyceni tym, ale… w nas niepostrzeżenie się coś złamało, pękło ogniwo łańcucha pięknego uczucia. Oczywiście nie zauważyliśmy tego – byliśmy pewni, że wszystko jest na najlepszej drodze, i wciąż „pogłębialiśmy” w ten sposób nasze uczucie, szukając do tego oznaką rozkładu naszego związku były coraz większe różnice zdań pomiędzy nami i wynikające z nich sprzeczki, które bagatelizowaliśmy w imię tolerancji. Pewnego dnia, kiedy byliśmy już ze sobą półtora roku, po ostrej kłótni moja dziewczyna postanowiła ode mnie odejść; jak się później okazało – do faceta, który potrafił ją wysłuchać, zrozumieć i się nie kłócił. Potem podjęła próbę naprawy tego, co się często, wiedząc jednak, że nie możemy sobie pozwolić na seks, skoro teoretycznie nie było naszego związku. Taka sytuacja trwała dwa lata, potem wróciliśmy do siebie. Zmuszeni wcześniej do wstrzemięźliwości, nadal strzegliśmy się nawzajem, by nie dopuścić do współżycia. Zaczęliśmy wspólną naprawę naszego związku. Wszystko szło w dobrą stronę, odbudowaliśmy swoje zaufanie. Mimo to po dwóch latach trwania w czystości znowu się zagalopowaliśmy i wspólnie upadliśmy na dno. Brnęliśmy w grzech z najszczerszym przekonaniem, że idziemy w dobrą stronę. Powróciły sprzeczki. Tym razem pękł „spaw” na wcześniej rozerwanym, ale naprawionym przez nas łańcuchu.
dlaczego nie należy współżyć przed ślubem