Najpiękniejsze polskie aktorki lat 60-tych były uwielbienie przez miliony Polaków, ale i obecnie są doceniane za swoje wybitne kreacje aktorskie. Pięknych i zdolnych aktorek z lat 60-tych jest wiele. W galerii prezentujemy Wam subiektywny ranking najpiękniejszych polskich aktorek lat 60.
Role w amerykańskich filmach – wysokobudżetowym westernie Wrota niebios i hitchcockowskim thrillerze Widok z sypialni – nie były sukcesami, ale po latach zdobyły duże grono zwolenników. W ojczystej Francji zagrała w adaptacjach klasycznej literatury ( Głębokie wody wg Patricii Highsmith, Dama Kameliowa , Skrzydła gołębicy , Pani
Kapif. Anna Wendzikowska, prezenterka "Dzień dobry TVN". Udostępnij. Tematy: biust piersi piersi gwiazd dekolt duże piersi walory Danuta Lato Katarzyna Figura joanna kulig Aldona Orman Joanna
W 2014 roku do sieci trafiły nagie zdjęcia Jennifer Lawrence, Kate Upton, Kristen Dunst oraz Rihanny. Wszystkie fotki pochodziły z prywatnych zbiorów. Za ich wyciekiem do sieci stali hakerzy
Jak przypomina serwis, Orman po przejściu pierwszego castingu do „Klanu” dosłownie walczyła o życie. Aktorka zachorowała na sepsę - wskutek powikłań zapadła w śpiączkę i przeżyła śmierć kliniczną. Cała historia mogła się skończyć znacznie gorzej, gdyby nie przyjaciele aktorki, którzy wyważyli drzwi do jej mieszkania.
Nicole Kidman. Meryl Streep. Salma Hayek. Joanna Krupa. Agnieszka Włodarczyk. Natalia Kukulska. Justyna Steczkowska. Agnieszka Maciąg. Rozwój medycyny umożliwia macierzyństwo po 40., choć wciąż wiąże się to z pewnymi wyzwaniami.
. Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych Jeśli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać. Natalia Siwiec, Anna Przybylska, Doda, Edyta Górniak - one gościły na okładkach magazynu "Playboy". 11 Zobacz galerię Playboy Raz na jakiś czas "Playboy" serwuje rozbieraną sesję najgorętszej gwiazdy roku. Najbardziej pożądaną kobietą w ostatnich miesiącach była Miss Euro 2012 - Natalia Siwiec, której długo nie trzeba było prosić o nagie zdjęcia. Wcześniej na rozbierane sesje dla magazynu dla mężczyzn zdecydowały się Anna Przybylska, Anna Mucha, Doda, Edyta Górniak czy Katarzyna Figura . 1/11 Natalia Siwiec w Playboyu Playboy Natalia Siwiec to zdecydowanie najgorętsza kibicka polskiej reprezentacji w piłkę nożną. Od tygodni jej zdjęcia cieszą się wielką popularnością, a sama celebrytka intensywnie wykorzystuje swoje 5 minut w mediach i bywa wszędzie. Taką Natalię zaprezentował Playboy, ładnie? 2/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; Ania Przybylska na okładce z 2002 roku. Ona również wyrażała fascynację piłką nożną! 3/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; Edyta Górniak na okładce z 2006 roku. Ta jedna z najbardziej kontrowersyjnych piosenkarek w kraju ma nie tylko świetny głos, ale równie boskie ciało. Taką Górniak mogliśmy oglądać... 6 lat temu! 4/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; To chyba oczywiste, że w takim zestawieniu nie mogło zabraknąć ... Dody. Tak wokalistka prezentowała się czytelnikom miesięcznika w 2007 roku. Musicie przyznać, że wygląda sexy i stylowo! 5/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; Jak Doda, to musi być też inna ikona seksu - Kasia Figura. Aktorka rozebrała się dla PLAYBOYA w 2008 roku. 6/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy Aktorka - ateistka i do tego z morderczo sarkastycznym poczuciem humoru. Renata Dancewicz na okładce z 1996 roku. 7/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy "Jaka ja Kayah?" Ano właśnie taka, na okładce Playboya z 2003 roku. 8/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy To było wieki temu a Przybylska do dzisiaj pozostaje jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Ania Przybylska na okładce z 2000 roku. 9/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; Joanna Krupa gościła kilkakrotnie na okładkach Playboya na całym świecie. Na zdjęciu w wersji polskiej z 2010 roku. 10/11 Polskie celebrytki pokochały Playboya Playboy; Katarzyna Figura na okładce z 1994 roku. Chcecie coś dodać? 11/11 Anna Mucha na okładce Playboya Playboy Wdzięki Anny Muchy można było podziwiać w wydaniu Playboya z października 2009. Były wtedy dwie wersje okładek magazynu, druga pokazywała mniej. Data utworzenia: 30 lipca 2012 08:00 To również Cię zainteresuje
Najseksowniejsze aktorki – po wielu podsumowaniach i plebiscytach związanych z końcem starego i początkiem nowego roku proponujemy wam nieco lżejszy wybór. A może lżejszy tylko pozornie, bo wybrać spośród setek aktorek reprezentujących światowe i polskie kino zaledwie trzydzieści nazwisk na pewno nie było łatwo. Wyznacznik był tylko jeden, ale jakże subiektywny – seksapil. Zapraszamy do zapoznania się z wynikami plebiscytu na najseksowniejszą aktorkę XXI wieku!Miejsce 30. Emily RatajkowskiEmily Ratajkowski od czternastego roku życia pracuje jako modelka, a rozpoznawalność zyskała w 2014 roku, występując topless w teledysku do piosenki Blurred Lines Robina Thicke’a. (…) Jej kariera, mimo epizodu w doskonałej Zaginionej dziewczynie Davida Finchera, nie rozwija się zbyt dynamicznie. Jaki jest powód, dla którego rola u Finchera i ekranowe partnerowanie Benowi Affleckowi nie otworzyły jej drzwi do kolejnych ról? Sama zainteresowana spieszy z odpowiedzią: Często przydarza mi się sytuacja, kiedy słyszę: Och, ona jest zbyt seksowna. [Filip Pęziński, fragment krótkiego spięcia]Miejsce 29. Halle BerryHalle Berry to aktorka, która umie i lubi wykorzystywać swoje atuty na ekranie. Rozbudzała wyobraźnię widzów swoją kuszącą rolą w filmie Kobieta-Kot z 2004 roku. Ale to nie wszystko, swoim zmysłowym kowbojskim tańcem na rurze z Ostatniego skauta zainteresowała samego Bruce’a Willisa. W filmie Kod dostępu Berry nonszalancko opala się topless w obecności Hugh Jackmana. Zwracała także uwagę na swoje ciało we Flintstonach, okrywając się jedynie skąpą panterką. Aktorka pokazała się bez ubrań na planach filmów Frankie & Alice, Gothika, Kariera Dorothy Dandridge czy Czekając na wyrok. W tym ostatnim rozebrała się dla Billy’ego Boba Thorntona, oddając się intymnej, ale i intensywnej scenie seksu. [Maja Budka, fragment zestawienia]Miejsce 28. Marion CotillardNie jest pierwszą francuską aktorką, której udało się w Hollywood, ale niewiele jej rodaczek osiągnęło aż taki sukces za oceanem. W ciągu raptem kilku ostatnich lat grała oblubienice Leonarda DiCaprio, Johnny’ego Deppa i Brada Pitta, a do swoich filmów zapraszali ją tacy geniusze kina jak Woody Allen, Robert Zemeckis i Christopher Nolan. I choć może przebierać w ofertach udziału w wysokobudżetowych amerykańskich projektach, Marion Cotillard ani na chwilę nie zapomina o swych aktorskich korzeniach, równolegle realizując się w znakomitych europejskich filmach. Jak ona to robi? [Dawid Myśliwiec, fragment biografii]Miejsce 27. Emilia ClarkeEmilia Clarke wdarła się w wyobraźnię widzów na całym świecie dzięki odważnej roli Daenerys Targaryen w słynnej Grze o tron. Była to postać idealnie oddająca temperament i sensualność Angielki – dziewczęcość i niewinność podsycona naturalnym seksapilem. Zadziała nawet na Hana Solo. Pozostaje liczyć, że tegoroczny finał serialu na podstawie prozy George’a R. R. Martina nie wygasi jej kariery. [Filip Pęziński]Miejsce 26. Jennifer AnistonJennifer Aniston jest dziś jedną z największych kobiecych gwiazd komedii. Zegar jednak tyka nieubłaganie – teoretycznie mogłaby już grać matki niektórych swoich bohaterek. (…) Ale na razie trzyma się przecież świetnie i gdyby się postarać, mogłaby grać nawet (nieco zmęczone) 25-latki. Jej striptiz w zeszłorocznym Millerowie jest na to świetnym dowodem. Na listopad planowana jest natomiast premiera drugiej części Szefowie wrogowie, gdzie wciela się w dentystkę-nimfomankę. Tam to dopiero będzie się działo! [Karol Barzowski, fragment artykułu]Miejsce 25. Emma WatsonKto lata temu pomyślałby, że przemądrzała Hermiona z serii filmów fantasy o Harrym Potterze znajdzie się w jakimkolwiek zestawieniu najseksowniejszych aktorek? Przełomowa pod tym kątem z pewnością była rola w Bling Ring Sofii Coppoli i słynna scena tańcu z sugestywnie prezentowanym językiem młodej Brytyjki. Nie zdziwiłbym się, gdyby czytelnicy docenili ją na podstawie tylko tej kreacji, a ja nie potrafię ich winić. [Filip Pęziński]Miejsce 24. Blake LivelyBlake Lively to klasyczny przykład żony słynnego męża – choć nie można powiedzieć, by nie miała się czym pochwalić, Blake pozostaje w cieniu Ryana Reynoldsa, który od kilku lat należy do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Wspólnie stanowią jedną z najseksowniejszych par w świecie kina, choć tak po prawdzie każda para, w której skład wchodziłaby Lively, byłaby jedną z najseksowniejszych. Wysoka i smukła, zawsze wygląda tak, jakby na plan filmowy trafiła prosto z wybiegu. Do dziś nie rozumiem, jakim cudem Jesse Eisenberg mógł zrezygnować z niej na rzecz Kristen Stewart w Śmietance towarzyskiej. [Dawid Myśliwiec]Miejsce 23. Kate BeckinsaleDzięki serii Underworld Kate zalicza się do tych aktorek, które po dużym ekranie często śmigają w obcisłym lateksie podkreślającym kształty. Była żona reżysera filmów z tegoż cyklu (co wiele wyjaśnia względem powyższego) nie potrzebuje jednak podobnych ulepszaczy, żeby zniewolić swoim seksapilem i oczarować urodą (czego dowodem… niemal wszystkie pozostałe filmy w jej dorobku). Brytyjka jest po prostu niezwykle piękną, pełną naturalnych walorów istotą, która regularnie trafia do podobnych rankingów. I nie bez powodu. [Jacek Lubiński]Miejsce 22. Christina Hendricks„Nasza Pani Reynolds” ma wszelkie atuty wzbudzające seksualne pożądanie. Dwie poduszki powietrzne, które stanowią swoisty test wytrzymałościowy dla każdego faceta; dużą, dzieloną tylną kanapę, pełną wdzięku i powabu maskę. No i jest koloru rudego! Gdyby była autem, z pewnością można by było pisać o najpopularniejszym modelu na rynku. Szczęśliwie jest kobietą – jedyną w swoim rodzaju. Pokłony i oklaski. [Jacek Lubiński]Miejsce 21. Angelina JolieAngelina Jolie jest jedną z najbardziej charakterystycznych i odważnych aktorek współczesnego kina. Znana jest ze swojego śmiałego głoszenia poglądów, odwagi nie brakuje jej także przed kamerą. To niezwykle seksowna kobieta, a każdy jej ruch wydaje się nadzwyczaj uwodzicielski. Szczególnie gdy aktorka odsłania przed widzami wszystkie swoje wdzięki. [Maja Budka, fragment zestawienia]
Te aktorki zna pewnie każdy z nas. Nie jest tajemnicą, że hollywoodzkie produkcje są pełne pięknych kobiet. Ich uroda do tej pory zachwyca, a talent wciąż przyciąga nowych fanów starych klasyków kina. Wiele aktorek przedstawionych przez nas w galerii, należy do najsłynniejszych, jakie kiedykolwiek widział przemysł filmowy. W latach 30. i 40., nazywanych złotymi latami Hollywood, produkowano ponad 400 filmów rocznie, a 90 milionów widzów co tydzień było w amerykańskich kinach. To wtedy ukształtowały się też typowe gatunki kina amerykańskiego jak western, musical, film animowany, melodramat, film noir czy komedie slapstickowe. Dzięki tym latom znamy też takie aktorki jak Greta Garbo, Marilyn Monroe, Joan Crawford, Natalie Wood, Judy Garland czy Elizabeth Taylor. Lata 50. to tzw. „srebrne lata Hollywood”. To okres, w którym masowo pojawiały się telewizory, a jednocześnie coraz mniej osób chodziło do kina. Lata 60. – czyli czas dorastającego pokolenia powojennego – tzw. „brązowe lata Hollywood” to okres, kiedy to kin zaczyna przychodzić młodzież, mająca w domach telewizory, jednak szukająca w kinach nie tylko rozrywki. Pojawiło się wówczas kino autorskie. Wyróżniali się reżyserzy tacy jak Sidney Lumet, Stanley Kubrick, Woody Allen czy Roman Polański. Czytaj też:Nowości w tym tygodniu w HBO GO. Lista serialów i filmów Galeria: Najpiękniejsze aktorki starego Hollywood
Na scenach, ekranach małych i dużych brylują aktorki dojrzałe. W USA i Europie Zachodniej. W Polsce sprawa jest bardziej skomplikowana. Świetna passa 63-letniej Meryl Streep (tegoroczną, obsypaną nagrodami „Żelazną Damę” poprzedziły hity kasowe „Diabeł ubiera się u Prady”, „Mamma Mia!”, „Julie i Julia” oraz „To skomplikowane”) właśnie uwieńczona została trzecim w jej karierze Oscarem. Prężnie rozwijają się także kariery 52-letniej Tildy Swinton i 65-letniej Glenn Close (obie w tym roku nominowane do Złotych Globów, a Close także do Oscara), pięćdziesięciolatek Annette Bening i Julianne Moore, które niedawno błysnęły w roli lesbijskiej pary wychowującej dwoje nastoletnich dzieci w przebojowym filmie „Wszystko w porządku”. To tylko kilka nazwisk z coraz bardziej wydłużającej się listy dojrzałych gwiazd światowego kina, które zamiast kończyć karierę, grają coraz więcej: w kinie, teatrze, mają „własne” seriale. A jeszcze niedawno dojrzałe aktorki zarzucały hollywoodzkim producentom ageizm i seksizm. Irytowały się, że po przekroczeniu czterdziestki mogą co najwyżej liczyć na trzecioplanowe role matek, żon i wścibskich sąsiadek. Że zmaskulinizowane kino nie widzi w nich kobiet z dojrzałą seksualnością, bogatym życiem wewnętrznym, zawodowym i pragnieniami. Show-biznes najwyraźniej w końcu przejrzał na oczy. A jak to wygląda w Polsce? Czy zwyczajowe narzekanie na brak ciekawych ról dla aktorek po czterdziestce wciąż ma uzasadnienie w czasie, gdy gwiazdami ostatnich miesięcy są Agata Kulesza i Kinga Preis, aktorki, które w ubiegłym roku przekroczyły czterdziestkę? W imię Róży Kulesza jeszcze niedawno narzekała: „W polskim filmie brakuje ciekawych ról dla kobiet w okolicach czterdziestki. U nas kobieta na ogół jest tylko ozdobnikiem. Najlepiej, żeby była piękną, długonogą i długowłosą blondynką. Rzadko trafia się scenariusz, gdzie jest materiał do zagrania, w którym o coś chodzi”. Potem jednak pojawiły się dwie ciekawe role: matki nastolatka w „Sali samobójców” Jana Komasy, która w wirze robienia kariery zawodowej nie zauważa, że syn pogrąża się w depresji, a zrozumienia i pomocy – zamiast w rodzinnym domu – szuka na internetowych forach, oraz tytułowej Róży z filmu Wojciecha Smarzowskiego. Poruszający film, eksplorujący nieznany powszechnie fragment naszej historii (eksterminacja Mazurów tuż po zakończeniu II wojny światowej), odbił się szerokim echem, podobnie jak wstrząsająca, tym silniej, że grana oszczędnie, przytłumiona, rola Kuleszy. Gwałcona przez radzieckich „wyzwolicieli”, lżona i pogardzana przez swoich i Polaków, za wszelką cenę próbująca normalnie żyć Róża symbolizuje wszystkich zwykłych ludzi, którym Historia zniszczyła życie. Dla Kuleszy – aktorki dotąd mało wyrazistej, bez wielkich kreacji teatralnych w dorobku, z drugoplanowymi rolami w serialach (o której ostatnio było głośno przed czterema laty, gdy wygrała „Taniec z gwiazdami” i oddała nagrodę, srebrne Porsche, na cele charytatywne) – ostatnie dwa lata są najlepszymi w karierze. Z kolei Kinga Preis od lat jest w polskim filmie gwiazdą tła. Kreacje teatralne, które tworzy w macierzystym Teatrze Polskim we Wrocławiu w spektaklach najwybitniejszych reżyserów – od Jerzego Jarockiego po Jana Klatę – predestynują ją do głównych ról filmowych. Zamiast nich pojawiają się jednak tylko propozycje drugoplanowe i epizodyczne. Preis zwykle robi z nich najmocniejsze punkty filmów, jednak to wciąż – choć często inteligentniejsze od głównych, męskich bohaterów – żony przy mężach i matki (jak w ostatnich obrazach Smarzowskiego „Domu złym” i „Róży” czy w nominowanym do Oscara „W ciemności” Agnieszki Holland). Szansę na swoją pierwszą od lat główną rolę dostała dopiero od telewizji. W debiutującym kilka tygodni temu rodzinnym serialu komediowym telewizyjnej Dwójki „Ja to mam szczęście” wraz z Jackiem Braciakiem tworzy nowoczesne małżeństwo położnej i dewelopera, wychowujące trójkę dzieci, z których dwójka pochodzi z poprzednich związków małżonków. Z okazji głównej roli aktorka schudła, wypiękniała i zaczęła bywać na promujących serial bankietach, co dokumentują skrzętnie kolorowe pisma i rozmaite pudelki. Tym sposobem Preis, która nigdy nie przywiązywała przesadnego znaczenia do wyglądu, nagle stała się ikoną stylu i logo nowoczesnych, zadbanych czterdziestolatek. Dziś tłumaczy obowiązującą aktorki zasadę: „Uroda w filmie nie jest ani przeszkodą, ani zachętą, ale już w serialach potrzebni są ludzie mili dla oka, żeby fajnie było spotykać się z nimi codziennie”. Serial z Kuleszą w roli głównej zadebiutuje na antenie polskiego Canal+ w kwietniu. „Krew z krwi” (format holenderski) to kryminalna historia wdowy po gangsterze, która, by chronić rodzinę, musi przejąć interesy męża. Stopniowo wchodzi w półświatek, a granica między dobrem i złem niebezpiecznie się zaciera. W tym samym czasie w warszawskim Ateneum aktorka wystąpi w głównej roli w „Merylin Mongoł” Nikołaja Kolady, towarzyszyć jej będzie najbardziej rozchwytywany dziś rodzimy aktor (jednocześnie partner Kuleszy z „Róży”) Marcin Dorociński, reżyseruje… Bogusław Linda. Droga zawodowa Kuleszy (do pewnego stopnia także Preis) świetnie ilustruje mechanizmy rządzące karierą w dzisiejszej kulturze i rozrywce. Popularność zdobyta w drugoplanowych rolach serialowych (dla Kuleszy to przyjaciółka „Heli w opałach”, dla Preis – pyskata gosposia księdza Mateusza) przekłada się na propozycje większych ról filmowych, te z kolei dają szansę zagrania wiodących ról w serialach, na końcu zaś pojawiają się propozycje głównych ról w gwiazdorskich spektaklach. Falowanie i spadanie Pytanie, jak długo będzie trwała aktorska hossa? Doświadczenie aktorek, które przed nimi przeżywały swoje pięć minut sławy, pokazuje, że niezbyt długo. Danuta Stenka nazywa to falowaniem kariery. Jej aktorska fala przyszła dość późno – po latach gry w teatrze, grubo po trzydziestce zagrała nestorkę kresowego rodu Jurewiczów w pierwszej części świetnego serialu „Boża podszewka” Izabelli Cywińskiej. Potem fala opadła, by znów podnieść się siedem lat później, gdy zupełnie odmieniona – odchudzona i odmłodzona – Stenka zagrała ikonę pokolenia ówczesnych czterdziestolatek w pierwszej (i jedynej udanej) polskiej komedii romantycznej „Nigdy w życiu!”. Wtedy też o Stenkę upomniał się teatr – zagrała wielkie role u najważniejszych reżyserów, z Warlikowskim, Jarzyną i Mają Kleczewską na czele, została też aktorką Teatru Narodowego. Kino (i telewizja, jeśli nie liczyć serialu policyjnego „Instynkt”) nie znalazło jednak na nią pomysłu. Dorota Kolak, wybitna aktorka gdańskiego Teatru Wybrzeże, mając 52 lata, w dorobku 90 ról teatralnych oraz kilka w serialach i telenowelach, dostała swoją pierwszą propozycję znaczącej roli filmowej. Szansę wykorzystała – za rolę władczej, zdesperowanej matki, walczącej o prawo syna do opieki nad jego dzieckiem w „Jestem twój” Mariusza Grzegorzka, otrzymała nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową na festiwalu w Gdyni. Był 2009 r. Od tego czasu – cisza: „Nie było propozycji lub takie, które nie dawały mi satysfakcji”. Dziś gra głównie w teatrze, ostatnio także w warszawskiej Polonii, w wyreżyserowanym przez Krystynę Jandę „Seksie dla opornych”. Z Mirosławem Baką wcielają się w małżeństwo z 27-letnim stażem, które w hotelowym pokoju, podążając za instrukcjami z podręcznika, próbuje ożywić swoje życie erotyczne, odnaleźć dawną radość życia w obliczu nadchodzącej starości. Poza tym – nieco zwariowane matki głównych bohaterek w serialach rodzinnych. Szumowska to za mało W 2002 r. aktorka Rosanna Arquette pokazała na festiwalu w Cannes film dokumentalny, w którym przepytywała 34 aktorki powyżej trzydziestki o przyczyny zwolnienia albo zatrzymania ich karier zawodowych; tytuł filmu „Szukając Debry Winger”, od nazwiska aktorki trzykrotnie nominowanej do Oscara, która z braku propozycji ciekawych ról wycofała się z zawodu. Dekadę później sytuacja jest diametralnie inna. Duża w tym zasługa dojrzewającej wraz z aktorkami i głównie kobiecej widowni kinowej, która chce oglądać filmy ze swoimi przedstawicielkami i o swoich problemach, a także rozwoju branży kosmetycznej i mody na zdrowe życie, które pozwalają kobietom cieszyć się młodością znacznie dłużej niż kiedyś. No i tego, że aktorki wzięły sprawy w swoje ręce – wyszukują książki, które mogłyby posłużyć za podstawę do scenariuszy filmowych, zakładają firmy produkcyjne, angażują się w szukanie środków na realizację filmów. Tymczasem w Polsce kino wciąż pozostaje głównie męską domeną. Reżyserzy mężczyźni opowiadają historie z męskiej perspektywy, medium swojej wrażliwości czyniąc aktorów (ostatnio popularne są historie o wchodzeniu w smugę cienia), kobietom przypadają role dekoracyjne, a w najlepszym razie dopełniające: matek, żon i kochanek. Jedna Małgorzata Szumowska to za mało. Większe szanse aktorkom daje telewizja, która stawia ostatnio na komediowe seriale rodzinne. Trudno jednak nie zauważyć schematyzmu tych produkcji, bardziej służących sprzedaży product placementów niż aktorskich umiejętności. Lepiej sprawa wygląda w teatrze, który kilka lat temu zauważył, że większość jego widzów stanowią kobiety. Rośnie liczba reżyserek, pojawia się coraz więcej sztuk o kobietach, z ciekawymi, złożonymi rolami także dla aktorek dojrzałych, klasyczne dramaty zaś przepisywane są tak, by pokazywały świat z perspektywy bohaterek, nie bohaterów. Gwiazdami Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego są 65-letnie Stanisława Celińska i Ewa Dałkowska, najważniejszą aktorką wrocławskiego Teatru Polskiego jest 49-letnia Ewa Skibińska – wszystkie są aktorkami do zadań specjalnych, nie boją się wykorzystywać nagości jako silnego środka wyrazu, pobrzydzać się na rzecz roli, wprowadzać w stany ekstremalne. W kinie jednak prawie nie istnieją. Skibińska w ciągu całej kariery otrzymała dwie szanse na pełnokrwiste, przejmujące kreacje: dwie dekady temu Oli Watowej we „Wszystko, co najważniejsze” w reż. Roberta Glińskiego i tytułowej „Matki Teresy od kotów” w reż. Pawła Sali, dwa lata temu. Szansę pokazania możliwości dojrzałym aktorkom stwarza w swoim teatrze Krystyna Janda, sama zresztą też zbyt rzadko wykorzystywana przez kino (w planach jest film biograficzny o Marii Curie-Skłodowskiej z Jandą w roli tytułowej). Największym komercyjnym hitem ostatnich lat jest „Klimakterium i już” – z aktorkami po sześćdziesiątce, tańczącymi i śpiewającymi o urokach dojrzałości. O tym, że widzowie lubią dojrzałe aktorki, świadczą też tłumy na telenowelowym „Sierpniu” w Teatrze Studio, z grającymi ostatnio głównie w serialach i telenowelach Edytą Jungowską, Joanną Trzepiecińską i Ewą Błaszczyk w obsadzie. Dotąd o winie, które im starsze, tym lepsze, mówiło się raczej w kontekście aktorów – przykładem choćby późna wielka kariera Andrzeja Chyry czy jeszcze późniejsza Mariana Dziędziela. Czy wkrótce ta maksyma dotyczyć będzie także aktorek? Zwłaszcza że właśnie magiczną – do niedawna – granicę 40 lat przekraczają czołowe aktorki swojego pokolenia: Magdalena Cielecka i Maja Ostaszewska. Piękne, utalentowane, aktywne i dojrzałe. Danuta Stenka: Nadzieję daje mi teatr Kompletna cisza jest u mnie, jeśli chodzi o kino. Albo drobiazgi, epizody, albo rzeczy, które rysują się w miarę ciekawie, ale nie dochodzą do skutku, głównie z braku pieniędzy. Kiedy oglądam amerykańskie produkcje z dojrzałymi aktorkami w dużych rolach, to widzę rzeczy interesujące dla każdego widza, dobrze napisane, świetnie zagrane, na które ludzie chodzą. U nas tego nie ma. Nie chodzi tylko o mnie. Kinga Preis – wielka aktorka, a gra role drugoplanowe. Co z Krystyną Jandą, co z Joanną Szczepkowską? W polskim kinie ten przedział wiekowy nie istnieje, nikt nie ma pomysłu na dojrzałe kobiety. Żal mi tego potencjału. Nasi koledzy, dojrzewając jako mężczyźni, jako ludzie i jako aktorzy, mają szansę ten proces pokazać, spożytkować na rzecz roli. Aktorki natomiast – bardzo rzadko. Nawet ostatnie filmy z najciekawszymi rolami dla dojrzałych aktorek: „W ciemności”, „Sala samobójców” i „Róża” są w istocie historiami mężczyzn, obok których toczą się, trochę z boku, mniejsze, skromniejsze opowieści kobiet. Od kina niczego się już raczej nie spodziewam. Nadzieję daje mi teatr. W kwietniu premierę będzie miała w Teatrze Narodowym „Oresteja” w reż. Mai Kleczewskiej, gdzie gram Klitajmestrę. Potem zaczynam próby do współczesnej sztuki „Enlightement” Shelagh Stephenson w reż. Redbada Klijnstry w warszawskim Teatrze Syrena, premiera w czerwcu. W czerwcu też zaczynam próby w Teatrze Narodowym do „Królowej Margot” w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego, gdzie mam zagrać Katarzynę Medycejską.
Podobne wpisyCzy jest na sali ktoś, kto nie zna Meryl Streep?… Dobrze, w porządku, słaby dowcip, Meryl Streep bycie zapomnianą zdecydowanie nie grozi. Są jednak takie panie, których nazwiska, niemal nieznane dzisiejszym widzom, obecnie pojawiają się głównie w rozmowach maniaków filmowych czy odległych wspomnieniach z cyklu „-dzieści lat temu”, choć kiedyś wydawało się to niemal równie jak w przypadku pani Streep zestawienie aktorek, które w latach 80. i 90. były na ustach wszystkich, a dziś pamięć o ich istnieniu zdecydowanie McGillisSeksowna pani instruktor z kultowego Top Gun (1986) dziś pojawia się we wzmiankach o sequelu tego tytułu bardziej w charakterze dowcipu. McGillis, w przeciwieństwie do swojego ówczesnego partnera filmowego, wygląda bowiem na swoje lata (urodziła się w 57 roku) i trudno sobie wyobrazić, aby mogła ponownie wcielić się w rolę Charlie. A jednak w latach 80. była gwiazdą jeśli nie pierwszej ligi, to na pewno wystarczająco jasną. Na uwagę zasługuje szczególnie jej rola w Świadku Petera Weira (1985), gdzie niezwykle przekonująco zagrała u boku Harrisona Forda, oraz w Oskarżonych Jonathana Kaplana (1988), gdzie partnerowała jej Jodie Foster. Niestety, późniejsze role ograniczyła głównie do filmów telewizyjnych i choć nadal jest aktywna zawodowo, nie powtórzyła już sukcesów sprzed YoungTa piękna aktorka o mało kobiecym imieniu zdobyła kino brawurową rolą Rachael w Łowcy androidów Ridleya Scotta (1982). Chłodna, pasywna, a jednak pełna podskórnych emocji gra wróżyła Young wielką karierę. Aktorka wykorzystała szansę i dwa lata później pojawiła się w Diunie Davida Lyncha (1984). Film, choć nie przez wszystkich przyjęty entuzjastycznie, na trwałe zapisał się w pamięci widzów, kariera Sean Young jednak przygasła. Role pojawiały się nadal, dobór chyba jednak nie był zbyt szczęśliwy, skoro w 1991 roku Young otrzymała Złotą Malinę dla najgorszej aktorki za film Pocałunek przed śmiercią. Ace Ventura z 1994 roku raczej zaszkodził, niż pomógł jej karierze zawodowej, która choć nadal trwa, nawet nie zbliża się do poziomu arcydzieła Scotta i usiana jest nominacjami do jedynej nagrody filmowej, jaką Young kiedykolwiek ShieldsBrooke modelingiem zajmowała się od najwcześniejszego dzieciństwa, zaś przed kamerą po raz pierwszy pojawiła się w wieku lat dziewięciu. Sławę przyniosła jej jednak rola rozbitka w Błękitnej lagunie Randala Kleisera (1980). Brooke pokonała w tym wyścigu między innymi Jodie Foster, Meg Ryan i Michelle Pfeiffer, jednak jej kreacja rozczarowała widzów i krytyków, zdobywając dla niej Złotą Malinę dla najgorszej aktorki. Nagrodę tę otrzymała ponownie rok później za film Niekończąca się miłość i jeszcze dwa razy w roku 1985 i 1990 za role w Saharze i Wyścigu Armatniej Kuli 3. Jej umiejętności aktorskie oceniane były tak nisko, że Złotą Malinę otrzymała również jako najgorsza aktorka dekady. Mimo tego jej niewątpliwa uroda zapewniała jej stałe zainteresowanie mediów, fanów i tabloidów. Ciekawostką jest, że niecałe dziesięć lat po deszczu Złotych Malin Shields otrzymała dwukrotnie nominację do Złotego Globu za rolę w serialu telewizyjnym A teraz De MornayRok 1983 był dobrym rokiem dla tej aktorki, która pojawiła się u boku Toma Cruise’a w filmie Ryzykowny interes Paula Brickmana. Delikatna blondynka w roli luksusowej prostytutki, która namawia nastolatka do otwarcia burdelu w jego własnym domu, podbiła serca krytyki. Dwa lata później potwierdziła swoje umiejętności w dramacie Uciekający pociąg Andrieja Konczałowskiego, rezygnując na tę okazję z eksponowania swojej eterycznej urody. Wszystko było na najlepszej drodze, kiedy Rebecca popełniła błąd i przyjęła rolę w nowej wersji filmu I Bóg stworzył kobietę (1988). Okazało się, że pomysł Rogera Vadima na remake swojego własnego dzieła nie był najlepszy i odbiło się to między innymi na młodej aktorce, uhonorowanej nominacją do Złotej Maliny. I choć zaledwie cztery lata później De Mornay została doceniona za Rękę nad kołyską, do dziś nie powróciła do dawnej formy, grając głównie w filmach i serialach RyderJedna z najjaśniejszych gwiazd w tym zestawieniu, zwróciła na siebie uwagę w komedii Sok z Żuka (1988). Lawina ruszyła i prześliczna Winona pojawiła się w takich hitach jak Syreny (1990), Edward Nożycoręki (1990), Noc na ziemi (1991), Dracula (1992), Wiek niewinności (1993), Dom dusz (1993), Orbitowanie bez cukru (1994), Małe kobietki (1994), Czarownice z Salem (1996), Obcy: Przebudzenie (1996) czy Przerwana lekcja muzyki (1999). Grała z najlepszymi i u najlepszych, nie można sobie wyobrazić kina lat 90. bez niej i bez wątpienia nie tylko Johnny Depp miał na ramieniu tatuaż „Winona forever”. Wszystko to, niestety, doprowadziło młodą gwiazdę do problemów psychicznych, które z kolei były przyczyną kłopotów z prawem. Po kilkuletniej przerwie w graniu Winona pojawia się ponownie na ekranie, są to jednak próby nieśmiałe i zdystansowane. Fani nadal czekają na wielki powrót tej utalentowanej aktorki, i oby się wreszcie doczekali.
aktorki amerykańskie po 40